sobota, 30 września 2017

ZDJĘCIA JAK DZIEŁA SZTUKI


  Jakiś czas temu dostałam się do testowania kolejnego produktu u Saal-Digital.

Produktem który testowałam był fotoobraz.

Wybrałam własny szablon i zdjęcie które chciałam uwiecznić i powiesić na ścianie jak pamiątkę tamtych chwil.

Wybrałam zdjęcie ze ślubu i szczerze...nie spodziewałam się aż takiej jakości. Wybrałam fotoobraz na płótnie więc miałam obawy że na obrazie moje zdjęcie może nie wyglądać za dobrze.

Zaskoczyłam się pozytywnie, bo obraz nie dość że przyszedł szybko w ciągu kilku dni, to jeszcze jego jakość wygląda rewelacyjnie...

Zdjęcia jakie tutaj wrzuciłam nie oddają jakości i kolorów jak na żywo.

A fotoobraz jest naprawdę porządnie wykończony, solidny, posiada fajne zaczepy jak widać: 





                                                             A to efekt końcowy...



Projektowanie własnego fotoobrazu jest bardzo proste... 

Wystarczy wejść na stronę -------->           SAAL DIGITAL 

wejść w zakładkę fotoobrazy. A tam do wyboru:



      Teraz można skorzystać z kuponu rabatowego na dobry początek, szczegóły na stronie ;) 

                                  
                                                            Polecam ! :) 





piątek, 28 lipca 2017

Kampania w Streetcom pełna kolorów Dulux EasyCare




Dzięki Streetcom dostałam się do kampanii Dulux, gdzie mogłam wybrać sobie farbę w wybranym kolorze.
Z palety barw wybrałam 3 kolory których próbki przybyły do mnie w bardzo szybkim tempie, a ja mogłam je nałożyć pędzelkiem na ścianie i wybrać na żywo tą najlepszą.


Wybrałam kolor KOPALNIA SREBRA aby moje wnętrze rozjaśniło się i nabrało charakteru.
Mój korytarz w ciągu dnia nie ma za dużo światła, więc zależało mi aby kolorem rozjaśnić wnętrze.

W kampanii dostałam 2,5 l farby i po przeczytaniu wszystkich informacji zabrałam się za malowanie.

W skrócie farby Dulux EasyCare to pierwsze farby hydrofobowe i plamoodporne, idealne w domu gdzie są dzieci czy zwierzęta.
Chyba każdy rodzic przeżył na własnej skórze chlapanie sokiem na ściany, czy otrzepywanie się psa po przyjściu ze spaceru.
Dzięki tej funkcji nie musimy się martwić, gdyż wystarczy szmatką zetrzeć brud, farba tak odpycha cząsteczki wody i brudu że nie dopuszcza do ich wchłonięcia.
Co więcej powłoka ściany nie jest śliska, błyszcząca tylko matowa i naprawdę kolory są bardzo żywe.
Nawet zdjęcia nie oddają w pełni kolorów Dulux.

Przygotowanie do malowania jest bardzo proste: 

Powierzchnie powinny być zwarte, jednolite, czyste i suche. Powłoki farb wapiennych, klejowych oraz słabo przyczepnych całkowicie usuń z podłoża, a następnie powierzchnie przemyj wodą w celu usunięcia pylistych pozostałości i kurzu. Pozostaw do wyschnięcia. Nierówności i uszkodzenia powierzchni wypełnij odpowiednią masą szpachlową, a następnie wyrównaj i wygładź. Zagruntuj malowane powierzchnie. Podłoża wcześniej malowane farbami emulsyjnymi, których powierzchnia jest jednolita, dobrze przyczepna, nie jest pyląca lub uszkodzona malować bez gruntowania.

Zalecane narzędzia:

 

Produkt przystosowany jest do malowania pędzlem lub wałkiem. Nie rozcieńczaj emulsji. Nakładaj 2 warstwy farby, w odstępie 2 godzin od naniesienia poprzedniej warstwy. Nabieraj na wałek lub pędzel obfite i równomierne ilości farby, rozprowadzaj dokładnie do uzyskania równomiernej warstwy. Taśmę malarską usuń niezwłocznie po zakończeniu malowania.


           A oto zdjęcia korytarzu tuż przed malowaniem:



      A tutaj jak malowaliśmy :) Ba! Nawet synek pomagał :)





                                                                       A to efekty po:





             Próbki rozdały się w zawrotnym tempie:






Zapraszam na stronę DULUX  
                               


oraz zachęcam do rejestracji w STREETCOM                                                                                               



poniedziałek, 10 lipca 2017

Pielęgnacja wspólnych chwil z NIVEA BABY żelem do kąpieli



Zostając mamą otrzymujemy tyle rad od mam i babć, od osób z rodziny i tych zupełnie obcych.
Często naszą uwagę przyciągają reklamy oferujące żele do kąpieli dla dzieci, kolorowe, piękne opakowania. Jednak nie każdy żel jest dobry dla naszego dziecka, a wybierając powinniśmy zwrócić uwagę na jego skład i to czy jest dla dziecka bezpieczny.

Od małego dziecka w mojej pielęgnacji towarzyszył krem Nivea, zwykły w niebieskim kółeczku, do dziś pamiętam jak mama mnie nim smarowała i pielęgnowała. Tak zaszczepiła we mnie miłość do tej marki i w pewnym stopniu także zaufanie. Do dziś zapach ten kojarzy mi się z beztroską i czułą pielęgnacją.

Gdy synek pojawił się na świecie okazało się że wiele rzeczy z wyprawki jest zupełnie zbędnych, a kosmetyki na półkach mają tak szeroki wybór że nie trzeba ograniczać się tylko do jednego.

Tak zaczęliśmy pielęgnację, a po miesiącu używaliśmy już Emolient od Nivea baby.
Ten łagodzący żel do mycia ciała i włosów to coś czego potrzebowaliśmy.

Posiada też liczne zalety:
- pozytywną opinię Instytutu matki i dziecka
- jest hipoalergiczny
- zawiera emolient
- jest idealny do skóry suchej i wrażliwej
- nie zawiera alkoholu 
- nie zawiera barwników
- nie zawiera parabenów
- dzięki formule z lipidami Omega 6 z masła shea zapobiega wysuszaniu się skóry i chroni jej barierę ochronną
- łatwo się spłukuje
- nie szczypie w oczy
- nie zawiera mydła
- potwierdzony w badaniach klinicznych i dermatologicznych
- pompka ułatwiająca dozowanie.


Uwielbiam produkty Nivea a linia Nivea Baby cieszy mnie podwójnie, ponieważ stosując te produkty wiem że daję dziecku to co najlepsze.
Synek uwielbia kąpiele z tym żelem, robimy z piany szałowe fryzury i bez problemu spłukujemy włoski po kąpieli, a ja nie boję się że żel będzie go szczypał w oczka.


Kąpiel powinna być czymś co dziecko kocha i nie będzie się bało następnej.
Gdy nalewam wodę do wanny synek od razu przybiega i zabiera mi płyn bawiąc się w zakupy.
Później płyn ląduje w wannie pełnej wody i tak bawimy się w łódź podwodną, a gdy chcemy żelu użyć do kąpieli naciskamy poręczną pompkę i dozujemy tyle żelu ile jest nam potrzebne.
To bardzo wygodne, a połączenie dwóch funkcji żelu do włosów i ciała jest mega plusem, nie musimy kupować dwóch osobnych produktów, mamy tzw. 2 w 1.


Jak widać mój synek wie co dobre i wybrał już produkt który towarzyszy mu w każdej kąpieli, a zadowolenie mojego dziecka...to NAJLEPSZA RECENZJA :) 

wtorek, 27 czerwca 2017

SAAL DIGITAL . . . I ZDJĘCIA NABIERAJĄ NOWEGO ZNACZENIA...




Na stronie Saal Digital oferowane są testy fotoksiążki, fotozeszytu, fotoobrazu nie tylko dla profesjonalnych fotografów ale i dla amatorów.


Ja dostałam się do testu fotozeszytu gdzie mogłam wybrać sobie do określonej kwoty wybrane opcje.

Po wejściu na stronę ściągamy specjalny program gdzie sami tworzymy fotozeszyt strona po stronie.
Możemy dodać różne dodatki, naklejki, napisy i przeróżne tła. Wybieramy ilość stron, układ i rozmieszczenie zdjęć, wielkość i ramki.

Pozytywnym zaskoczeniem były dla mnie żywe kolory które bardzo różnią się od innych oferowanych na rynku fotozeszytów. To znakomita alternatywa gdy chcemy komuś sprawić prezent na ślub, uwiecznić zdjęcia dzieci czy stworzyć pamiątkę zdjęć z wakacji.



Ja sama mając możliwość dodania zdjęć na tylu stronach postanowiłam na każdej stronie zrobić inny temat, inne tło i pobawić się naklejkami ;) 
 Uwieczniłam swój pierwszy bieg z przeszkodami i chwile ujęte na zdjęciach.






Na innej stronie uwieczniłam chwile mojego synka, zdjęcia które nie wywołałam a dzięki temu mam pamiątkę z chwil jego życia ;) Podobają mi się te tła i dziecięce dodatki w postaci bajkowych naklejek oraz to że zdjęcia mogą mieć różnorodne kształty.




Mój ukochany który jest biegaczem bardzo ucieszył się z ujęcia jego biegowych zdjęć w fotozeszycie.
Jakość zdjęć i wyrazistość jest tutaj bardzo dobra, nawet powiększone zdjęcia nie tracą na wartości.



Test wypadł jak najbardziej pozytywnie, jestem bardzo zadowolona, na paczuszkę czekałam dosłownie kilka dni, paczuszka przychodzi kurierem.



                    Gorąco polecam stronę Saal Digital...--------> SAAL DIGITAL ;)

środa, 17 maja 2017

ORZECHOWA WYSPA

                             

         



Przyznam szczerze że zjadłam wiele różnych maseł orzechowych, ale masło orzechowe Primavika natchnęło mnie do stworzenia pysznych babeczek orzechowych z masłem orzechowym...


SKŁADNIKI NA CIASTO KRUCHE: 

-130 g mąki
-75 g masła
-60 g cukru pudru
-1 opakowanie cukru waniliowego
-3 żółtka
-szczypta soli


NADZIENIE BABECZEK:

-500 g orzechów włoskich lub gotowego miksu orzechów różnych
--masło orzechowe 100 % Crunchy Primavika (po 1 łyżeczce na 1 babeczkę)
-150 g miodu
-50 ml soku z pomarańczy



PRZYGOTOWANIE: 

1. W mące robimy zagłębienie. Do środka dajemy masło, cukier puder, cukier waniliowy,żółtka i szczyptę soli. Mieszamy wszystko za pomocą noża. Zagniatamy ciasto- nie za długo i zawijamy w folię, wstawiamy do lodówki na ok.godzinę.

2. Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na grubość ok.3-4 mm. Wycinamy koła pasujące do foremek na babeczki i dokładnie dociskamy do foremek.

3. Na patelnię wsypujemy pokruszone rękami orzechy, nie kruszymy ich zbyt mocno. Podgrzewamy.
Gdy orzechy są ciepłe, wlewamy na patelnię miód i sok z pomarańczy. Mieszamy pozwalając części soku odparować.Delikatnie karmelizujemy orzechy.
Na koniec orzechy powinny wyglądać mniej więcej tak:


4. Do foremek nakładamy po łyżeczce masła orzechowego Primavika Crunchy 100 %, jeśli wolicie większą ilość masła można dodać go więcej ;)


5. Na wierzch nakładamy karmelizowane orzechy z patelni, tworząc jakby kopiec.



6. Pieczemy w temperaturze do 160 stopni (termoobieg) przez 15-16 min. (najlepiej po ok.12 min. obserwować by babeczki się zarumieniły, ale nie spiekły za bardzo).




Babeczki najlepiej smakują gdy trochę przestygną, wtedy lepiej czuć orzechy i masło orzechowe ;) 


U mnie znikają od ręki, dlatego robię je zawsze z podwójnej porcji składników :) 






Masła orzechowe Primavika, w tym wiele nowych rodzajów masła od kakaowych po tych z chilli, pasztety sojowe i inne pyszności możecie zobaczyć na stronie PRIMAVIKA gdzie znajdziecie wiele inspirujących przepisów :) 

wtorek, 9 maja 2017

TRANY INNE NIŻ DAWNIEJ....DOMOWA APTECZKA


TRANY INNE NIŻ DAWNIEJ...DOMOWA APTECZKA


  



Pamiętacie dawne trany? Kiedy to rodzice mówili weź...a dzieci uciekały przed nim z grymasem na twarzy? Tak...ja też pamiętam, pamiętam bo sama uciekałam od tego, wylewałam do zlewu i za nic nie chciałam go brać. Tak zostało mi do pewnego dnia, kiedy to poznałam trany z Domowej apteczki :)

Dzięki współpracy z DOMOWA APTECZKA otrzymałam do testów dwa trany :

tran Multi Omega 3 Junior o smaku owoców tropikalnych
oraz tran z rekina grenlandzkiego o smaku maliny

Smak owoców który wręcz kryje rybi smak tranu i pozwala na to, aby można było spokojnie go brać z dnia na dzień.

Mój dwulatek widząc trany od razu zachwycił się świnką Peppą widoczną na opakowaniu, która zachęciła go do dalszego zapoznania się z tranem.

Dzięki historyjce o śwince wypracowaliśmy już pewny rytuał, a dzięki magnesowi na lodówkę synek sam ściąga magnes z lodówki i przypomina o kolejnej dawce tranu.


Synek o dziwo tran...pokochał ;) A ja jestem spokojna bo daje mu to co dla niego najlepsze.


A skład chyba sam mówi za siebie:


Można go podawać już od 1 roku życia.Tran ten jest bez zawartości cukru co jest bardzo ważne w produktach podawanych dzieciom.

A ja....na etapie karmienia piersią już wybiórczo, także mogę się wzmocnić i zadbać o swoją odporność dzięki drugiemu tranowi: 



Tran też także nie zawiera cukru w swoim składzie.




Zapytacie zapewne jakie są korzyści z picia tranu, oto kilka z nich:

-korzystny wpływ na układ odpornościowy
-zdrowe kości i zęby
-zdrowa skóra i włosy oraz paznokcie
-prawidłowe funkcjonowanie mózgu
-prawidłowy metabolizm energetyczny 
-przyswajanie żelaza
-prawidłowy wzrost dzieci 
-sprawność umysłowa

Po więcej informacji i wiele ciekawych suplementów, leków i oczywiście tranów zapraszam na stronę DOMOWAAPTECZKA gdzie teraz trwa akcja Gwarancja smaku lub zwrot pieniędzy i możecie spróbować wybranego tranu.